Kolejne wino z Lidla z półki ekonomicznej, z sympatyczną biało pomarańczową etykietą.
Wino powstało w wyniku pomieszania szczepów hiszpańskich winogron.
Wino zakorkowane, po otwarciu pachnie dziwnie, coś jakby owocowo, w sumie najbliżej do suszonych śliwek.
W smaku wytrawnie wytrawne, łeche kubki smakowe, rozwija aromat ale jakoś tak płytko. Rzekłbym krótki finisz. A szkoda. Wspomnę, że trzy dni temu piłem takie samo wino i byłem zachwycony, dziś jedynie przyzwoicie pozytywnie ustosunkowany. Barwa też nie powala, określiłbym na przybrudzony brązem rubin.
Wino oczywiście czerwone wytrawne. Cena w Lidlu 9,99 PLN (o ile dobrze pamiętam).
Ocena 6/10 (dotyczy butelki dziś degustowanej, ale gdybym pisał o poprzedniczce sprzed kilku dni ocena byłaby wyższa).
W tym blogu będę prezentował wina niedrogie, ogólnodostępne, w cenie do trzydziestu złotych. A nuż jest coś godnego uwagi, albo inne, od których należy szerokiem łukiem:)
niedziela, 25 grudnia 2011
sobota, 24 grudnia 2011
GatoNegro Cabernet Sauvignon 2011, Central Valley, Chile
Gato Negro czyli czarny kot, gdyby ktoś miał wątpliwości, to kocur z etykiety powinien je rozwiać.
Otwieramy i co czujemy? Hmm, jest aksamitnie, w sumie malinowo.
W smaku jest wytrawnie i zauważalne taniny. Na końcu języka czuć jednak czarne porzeczki. W sam raz na powigilijny popitek na lepsze trawienie. Kolor rubinowy, ładnie prezentuje się w kieliszku.
W sumie, za tą cenę (trójpak różnych szczepów w Biedronce za 29,99 PLN) jest dobrze. Dla mnie może zbyt wytrawnie, ale de gustibus ...
Czy kupię ponownie? W sumie tak, pod jakieś odpowiednie sery będzie jak znalazł.
Otwieramy i co czujemy? Hmm, jest aksamitnie, w sumie malinowo.
W smaku jest wytrawnie i zauważalne taniny. Na końcu języka czuć jednak czarne porzeczki. W sam raz na powigilijny popitek na lepsze trawienie. Kolor rubinowy, ładnie prezentuje się w kieliszku.
W sumie, za tą cenę (trójpak różnych szczepów w Biedronce za 29,99 PLN) jest dobrze. Dla mnie może zbyt wytrawnie, ale de gustibus ...
Czy kupię ponownie? W sumie tak, pod jakieś odpowiednie sery będzie jak znalazł.
piątek, 23 grudnia 2011
Cimarosa, Shiraz Cabernet Sauvignon 2010, Australia, [Lidl]
Była sobie promocja w Lidlu polegająca na zrobieniu zakupów 2x50zł, za co można było otrzymać płytę z czytankami dla dzieci.
Jak to czasem na zakupach (u niewprawionych konsumentów) bywa, idzie się po masło a wychodzi z całym naręczem, lub koszykiem, w zależności od przyjętego modelu (ja np. nagminnie rezygnuję z koszyków, wózków, a potem szukam w sklepach kartonów, żeby się nie wypiermandyliło). Nie o tym jednak.
Tak było tym razem, gdy idąc po chleb słonecznikowy (nota bene całkiem całkiem rzekłbym bardzo) stwierdziłem, że do rachunku za 50 zł brakuje mi tylko kilka win (w przedziale cenowym mnie interesującym), więc promocja nie promocja a napić się można.
Jednym z szczęśliwych, trafionych adwentowych wybrańców było jak w tytule australijskie wino szczepów Shiraz i Cabernet Sauvignon, producenta Cimarosa (tak na marginesie mają całkiem estetyczne i zachęcające etykiety). A na marginesie marginesu fascynujący jest wpływ etykiety na wybór przy półce.
Po otwarciu - praktyczne butelki z zakrętką! I przelaniu do kieliszka czuć owocowo i wytrawnie.
W smaku - wiśnie, jeżyny i zapowiadana na etykiecie czarna porzeczka. Jest dobrze, lekko cierpko, ale zachęcająco. Za tą cenę jest dobrze.
Cena 9,99 zł
Ocena 6,5/10
Czy kupię ponownie? Oczywiście.
Jak to czasem na zakupach (u niewprawionych konsumentów) bywa, idzie się po masło a wychodzi z całym naręczem, lub koszykiem, w zależności od przyjętego modelu (ja np. nagminnie rezygnuję z koszyków, wózków, a potem szukam w sklepach kartonów, żeby się nie wypiermandyliło). Nie o tym jednak.
Tak było tym razem, gdy idąc po chleb słonecznikowy (nota bene całkiem całkiem rzekłbym bardzo) stwierdziłem, że do rachunku za 50 zł brakuje mi tylko kilka win (w przedziale cenowym mnie interesującym), więc promocja nie promocja a napić się można.
Jednym z szczęśliwych, trafionych adwentowych wybrańców było jak w tytule australijskie wino szczepów Shiraz i Cabernet Sauvignon, producenta Cimarosa (tak na marginesie mają całkiem estetyczne i zachęcające etykiety). A na marginesie marginesu fascynujący jest wpływ etykiety na wybór przy półce.
Po otwarciu - praktyczne butelki z zakrętką! I przelaniu do kieliszka czuć owocowo i wytrawnie.
W smaku - wiśnie, jeżyny i zapowiadana na etykiecie czarna porzeczka. Jest dobrze, lekko cierpko, ale zachęcająco. Za tą cenę jest dobrze.
Cena 9,99 zł
Ocena 6,5/10
Czy kupię ponownie? Oczywiście.
Subskrybuj:
Posty (Atom)